wtorek, 25 grudnia 2012

2 i 10 Grudnia

2 GRUDNIA 

KATE
Dzisiaj zaczynam leczenie i te wszystkie dializy, diagnozy czy tam inne duperele. To wszystko już zdaje się męczone i wykańczające a co dopiero gdy ma tak wyglądać moje najbliższe 3 miesiące. Lekarze prawie w ogóle nic mi nie mówią a konsultują się jedynie z Harrym i moim ojcem . Aktualnie leżę na dużej sali zupełnie sama, zapisując te pieprzone słowa z nudów gdyż nie mam nic do roboty.
Gdy leciałam wczoraj samolotem z Harrym wytłumaczył mi że na razie do półki będzie mógł będzie tu ze mną a potem się zobaczy co będzie dalej.Nie mieliśmy czasu zwiedzić niczego ponieważ od razu zaciągnął mnie do szpitala, który muszę przyznać wygląd zupełnie inaczej niż mój poprzedni. Tej jest bardzo przytulny i   elegancji.
Muszę przyznać że Harry bardzo się zmienił gdyż zaczął żyć jedynie chwilą i aktualny momentem a nie przyszłością. Stał się również bardziej spontaniczny i romantyczny jak i opiekuńczy i odpowiedzialny. Nawet załatwił mi oddzielną sale abyśmy mogli pobyć zupełnie sami. Mimo tej całej okoliczność staram się widzieć światełko w tunelu i nie przejmować się wybojami na drodze a to wszystko dzięki Harre'mu który zupełnie przewrócił mój świat do góry nogami.
                                                               ~~*~~
ROSE
Zbliżają się święta, prezenty, i cała ta sztuczna atmosfera. W sumie wiem że jeszcze prawie miesiąc, ale chodzi o co innego. Co roku moi rodzice składają próżne obietnice których i tak nie będą mogli dotrzymać. Wszystko co mówili o świętach to były jedynie kłamstwa. Ich słowa typu :
" Całe Święta spędzimy razem w rodzinnym gronie "
" Wybierzemy się na kilkudniową wycieczkę w góry "
" Będziemy wspólnie ubierać choinkę "
"Przygotujemy 12 dań sami "
A wszystko tak na prawdę wyglądało inaczej.Bardzo często siedzieli do późna w pracy albo wyjeżdźali na jakieś kury. To ja i Mia ubierałyśmy choinę, a 12 dań gotowały kucharki które zatrudniała mama.  Od kilku lat moi rodzice nie widza życia po za pracą. Najbardziej szkoda i Mii mojej kochanej siostrzyczki która nigdy nie miała normalnego dzieciństwa a latała od jednej od drugiej niani. Dlatego w święta to ja byłam jej jedyną opoką.
 Jeszcze tylko kilka dni szkoły i koniec. Będą dni wolne dlatego zrobię wszystko aby Mia miała jak najwspanialsze Święta Bożego Narodzenia.

10 GRUDNIA

ROSE
Ostatni tydzień szkoły to był zupełny chillout. Nie dość że prawie w ogóle nic nie robiliśmy ( pomijając to że dużo osób nie robi nic nawet w ciągu normalnego okresu szkoły ) to było mało osób w szkole. Mi to tam nie przeszkadza bo nie przepadam za tłumami. Ale dobra dość o szkole, zaczęła się zimowa przerwa świąteczna i trzeba z niej korzystać. Od dzisiaj jest 24h na dobę z siostrą bo rodzice dali wole opiekunce. A nie wiem co mam zrobić bo Zayn bardzo nalegał na spotkanie na którym bardzo mi zależy bo nie widzieliśmy się przez bardzo długo, najpierw przygotowania do Sylwestrowego występu, potem jakieś inne Ważne dla niego sprawy i tak oto przez kilka tygodni widzieliśmy się jedynie w szkole.
Tak oto siedziałam w salonie z Mi'"ją oglądając jakieś kreskówki które moja siostra kocha ponad życie gdy rozległ się sygnał mojego telefonu, gdy zobaczyłam kto dzwoni moje usta samowolnie wygięły się przypominając banana. Bez dłuższego zastanowienia odebrałam telefon

Ja ; Heej, co tam ?
Zayn ; Siemka baby nudzi mi się bardzoo, może gdzieś wyskoczymy ?
Ja ; Yyy....z chęcią, ale  mamy problem bo niestety mam Mi'e na głowie
Zayn : Ja nie widzę żadnego problemu, ubierzcie się bo jest zimno i za 10 minut widzę Was ubrane i gotowe, Kocham Cię

Sama nie zdążyłam nic dodać bo Zayn się wyłączył wiec tak jak powiedział Mia była ubrana w                       a ja jeszcze grzebałam się z ostatecznymi poprawkami, dokładnie po 10 minutach ktoś zapukał do domu, więc poprosiłam aby drzwi otworzyła Mia która od razu skocznie pobiegła do drzwi. Po pewnym czasie tylko usłyszałam "Witaj kruszynko " i coś i stylu "hej" wydukanego ze strony mojej siostry. Domyśliłam się że to Zayn wiec szybko się pospieszyłam i po 5 minutach byłam gotowa                   gdy weszłam do salonu zauważyłam Zayn'a tańczącego do jakieś piosenki z bajki Disney'a które moje siostra uwielbiała. On świetnie się dogadywał z moją siostrą nie wiem na czym to polega, ale Mia widziała go 3 raz na oczy a wyglądało to jak by znali się kilka lat. Stałam na kotara i obserwowałam jak mój chłopak bawi się z moją siostrą, na początku siedziałam cicho, ale gdy zobaczyłam jak się wygina nie wytrzymałam i parsknęłam śmiechem który niestety usłyszał i podbiegł do mnie całując mnie namiętnie
[Z]- a ładnie to tak podglądać ???
[R]- oj tam, oj tam
[M]- nie mów tam bo zabijasz jednorożce
[R]- przepraszam, już nie będę / na te słowa Mia podeszła do mnie i mnie mocno przytuliła
[M]- Kocham Cię
[R]- ej myszko wiesz że ja Ciebie też, a co się stało ? / ukucnęłam do niej i ją przytuliłam
[M]- nic, tak Ci to mówię / i słodko się uśmiechneła
[R]- na pewno wszystko gra ? / podniosłam się i wzięłam ja na ręce
[M]- tam, a po co kazałaś mi się tak ubierać ????
[Z]- bo jest zimno, a idziemy do wesołego miasteczka / powiedział Zayn, biorąc na ręce Mie
[M]- superr
Zamknęłam i cała nasz 3 pojechała samochodem Zayn'a do wesołego miasteczka. Tam Mia od razu pobiegła na samochodziki na które był za mała wiec Zayn poszedł razem z nią a ja patrzyłam z daleka ( bo sama się bałam ) i przez głowę przeszła mi dziwna myśl że Malik był by rewelacyjnym ojcem. Skoro tak świetnie dogadywał się z Mio'm. Ich zabawa trwała 5 minut, potem było mnóstwo innych atrakcji a na koniec  popkor, wata cukrowa i żelki. W pewnym momencie gdy siedzieliśmy na ławce tz Zayn na jego kolanach Mia obżerająca się żelkami które Zayn chciał jej zabrać i ja pękająca ze śmiechu co potem skończyło się źle bo gdy jednemu i drugiemu skończyły się żelki to rzucili się na moje ale nie ważne własnie wtedy podeszła do nas starsza para i powiedziała.
"Piękna z Was rodzina, bardzo rzadki obraz młodych rodziców z córeczką, widać że wszyscy się bardzo kochacie "  na co Zayn odpowiedział "Dziękujemy " a ja zdziwiona patrzyłam na niego a on jedynie powiedział "NO CO ?" "Nic" odpowiedziałam. Potem zrobiło się na prawdę zimno i późno dlatego musieliśmy wracać. W samochodzie Mia usnęła a gdy Zayn to zobaczył od razu zaczął rozmowę
[Z]- chciał bym tak
[R]- ale jak ?
[Z]- żebyśmy byli rodziną
[R]- ale jak to bo nie rozumiem
[Z]- wiesz co nie ważne / i od razu posmutniał
[R]- no powiedz mi, bo po prostu siedzisz cicho a nagle mówisz jakimś szyfrem
[Z]- sam nie wiem co plotę, jest późno nie ważne
[R]- okey,
[Z]- bardzo polubiłem Twoją siostrę, jest urocza
[R]- ona Ciebie też polubiła
[Z]- a co to miało znaczyć to w domu ???
[R]- ona tak czasami ma, bo czuje się odtrącona i nie kochana a wszystko za sprawą moich pieprzonych rodziców którzy myślą tylko o sobie i pracy a mnie i Mie mają w dupie
[Z]- nie mów tak, na pewno tak nie jest
[R]- Ty ich nie znasz u niej praca jest na pierwszym miejscu, nigdy nie mają na nas czasu, co ja mówię nas, to że nie mają czasu dla mnie do mam w dupie ale Mia jest jeszcze mała a to w sumie ja ja wychowuje i Kate mi wcześniej pomagała. Nawet w urodziny czy wigilię nie mają czasu wiec my spędzałyśmy wtedy czas z rodziną Kate /  na samą myśl zaczęły lecieć mi łzy które chciałam wytrzeć tak aby Zayn nie zauważył, lecz mi się nie udało Zayn zatrzymał samochód wytarł mi łzy pocałował w czoło i powiedział
[Z]- teraz macie mnie, zawsze możecie obie na mnie liczyć. Chciałem Was zaprosić do mnie na Święta, lecz było mi głupio zabierać Was od rodziny ale, skoro i tak z nimi nie spędzacie czas to spędzimy je razem
[R]- ale Zayn.... / nie dał mi dokończyć
[Z]- nie ma żadnego ale
Pocałował mnie ponowie a potem kontynuowaliśmy podróż do mojego domu. Gdy dojechaliśmy Zayn zaniósł Mie do jej pokoju a ja zrobiłam kolację która zjedliśmy u mnie w pokoju i razem poszliśmy spać.

---------------------------------------------------------------------------------------------

  • Błagam już nie nominujcie tego bloga bo nie mam za dużo czasu żeby odpowiadać na pytania i nominować kolejne blogi. 
  • Powoli zbliża się finał opowiadania 
  • Jak Wam się podoba rozdział ?
  • Macie jakieś zastrzeżenia ???
  • Luki wypełnię jutro :) 










sobota, 8 grudnia 2012

1 grudnia

LOUIS

Martwię się o Harre'go on jest wrakiem człowieka. Nie śpi, nie je, nie funkcjonuje jak normalny zdrowy człowiek, ZDROWY ??? KURWA no może to mi nie jest dobre określenie. Wiem że Kate jest chora, ale...musi zacząć żyć normalnie. Chodź patrząc na to z innej perspektywy to nie wiadomo czy zostało jej dużo czasu. Wiem że ją bardzo kocha i chce z nią być w każdej chwili, ale przez niego, przez nią nasze dziecko, nasza wspólny sukces, nasze ONE DIRECTION się rozpada. Chłopcy cały czas się kłócą, menagerowie mają dość tego wszystkie. Wiem że to okrutne, lecz zastanawiam się czy gdyby Kate nie umarła to czy wszystkim nie było by lżej, ale wtedy Harry załamał by się jeszcze bardziej, i co tu do cholery wykombinować ??? Sytuacja bez wyjścia. Chodź jak się tak człowiek bardzo zastanowi to może da się coś wykombinować. 
                                                                        ~~*~~
KATE
Nie wiem za bardzo co się dzieje ale, dzisiaj Harry odwiózł mnie na cały dzień do taty. Gdy przyjechałam Amanda od razu zabrała mnie do swojego pokoju i opowiadała najnowsze plotki o tym co dzieje się w szkole i opowiadała mi o sowim życiu. Słuchałam jej z wielki zainteresowaniem, gdyż ja nie mogłam liczyć na takie  interesujące życie. Potem tata zawołał nas na obiad który był pyszny. Gdy tak siedzieliśmy, jedliśmy i gadaliśmy zapomniałam o wszelkich troskach i poczułam się jak zwykła, zdrowa nastolatka. Po obiedzie był cudowny deser lodowy, a następnie dużo gadaliśmy i graliśmy w gry. Tak cudowne nie czułam się od kąt zachorowałam, nie wiem czy to przez nowe leki czy przez moja euforie, ale nic prawie mnie nie bolało i czułam się zdrowo. Koło 20 przyjechał po mnie Harry który nawet nie wszedł do domu, tylko jak najszybciej chciał mnie zabrać do domu. Posłusznie wsiadłam do samochodu i pojechaliśmy do naszego wspólnego domu. Podczas podróży prawie w ogólnie nie rozmawialiśmy, a Hazz zerkał co jakiś czas na mnie, uśmiechał się swoim bezczelnym uśmiechem i zagrywał wargę, co mnie dość zdziwiło bo nie miałam pojęcia o co mu chodzi. Gdy dojechaliśmy otworzył mi drzwi i spytał 
[H]- jesteś gotowa ?
[K]- ale na co ? wtedy otworzył drzwi od domu i zaprosił mnie gestem ręki do mieszkania które było cudownie ozdobione kolorowymi, zapachowymi świeczkami, a na podłodze leżały płatki róż prowadzące do salonu gdzie było przygotowane  czerwone wino, kolacja, koc, poduszki i muzyka. Na widok tego wszystkie zaczęłam płakać nawet sama nie wiem dlaczego ? wtedy Harry podszedł do mnie i mnie przytulił
[H]- kochanie nie płacz, KOCHAM CIĘ BARDZO i chciałem Ci to pokazać / szepnął mi do ucha co spowodowało u mnie lekki uśmiech 
[K]- dziękuje, za wszystko. Za to że mnie kochasz, za to że jesteś, za to że mogę na Ciebie liczyć KOCHAM CIE NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE 
[H]- nie ma za co 
Oboje usiedliśmy przy stole i zaczeliśmy zajadać się pyszną kolacją. To wszystko było takie cudowne i jak z bajki, lecz w głębi serca wiedziałam że wszystko za dobre szybko się kończy bo życie to nie bajka. Ku mojemu zdziwieniu bajka trwała nadal. Najlepsze tak naprawdę działo się dopiero po kolacji. Harry zaczął mnie delikatnie całować jak gdybym była porcelanową lalką i nie chciał mnie skrzywdzić. Więc ja przejęłam inicjatywę i stałam się bardziej natarczywa i gwałtowna. Powoli zaczęliśmy przenosić się na sofę a potem ciuchy same zaczęły z nas spadać. A wtedy wszystko zaczęło się dziać szybko. Nasze ciała połączyły się w jedność i widać było że zarówno mi jak i jemu sprawiało to przyjemność. 
RANO
Gdy wstałam po upojnej nocy obok mnie nie było Harre'go, owinełam się wiec kocem i poszłam na górę do sypialni do miejsca z kat pochodziły dziwne odgłosy. Gdy weszłam tam zobaczyłam Harre'go ubranego http://cdn01.cdn.justjaredjr.com/wp-content/uploads/headlines/2012/07/harry-styles-1d-matchmaker.jpg siedzącego na brzegu łóżka, pakującego moją walizkę.
[K]- Harry co Ty robisz ?
[H]- musimy pogadać ?
[K]- słucham / powiedziałam podpierając się o drzwi
[H]- wyjeżdźaż dziś do Los Angeles na badania / powiedział nie spoglądając na mnie
[K]- słucham ?
[H]- nie mów słucham bo cię wyrucham / powiedział lekko podśmiewując się
[K]- hahaha to było wczoraj, a możesz mi powiedzieć o co chodzi ?
[H]- idź się ubrać i umyć za 30 min widzę Cię na dole i wszystko Ci wyjaśnię, nie martw sie wszystko będzie dobrze / powiedział całując mnie w czoło.
Weszłam więc do łazienki i zaczęłam się myć, następnie spięłam tak włosy http://img.zszywka.pl/0/0004/w_8333/moj-swiat/kok-z-warkoczem.jpg i lekko się umalowałam. Potem weszłam do sypialni ubierając się w http://stylistki.pl/344334-186087/ a potem po upływie 30 minut zeszłam na dół.
[K]- to wyjaśnisz mi teraz o co chodzi w tym wszystkim ?
[H]- udało mi się załatwić w takiej jednej klinice badania i leczenie które będzie trwało 3 miesiąc. Na 100 chorych, wyzdrowiało 81 ludzi, co daje dość spory wynik
[K]- to po co było to wszystko wczoraj ?
[H]- to tak aby pokazać co Cię czeka jak wrócisz za jakiś czas do mnie
Nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć więc po prostu bez słowa przytuliłam go i pocałowałam. Uroczą chwilę przerwał telefon. Okazało się że to dzwoniła Rose z która czekała na nas na lotnisku. Szybko się ubraliśmy i usiedliśmy do samochodu. W trakcie jazdy odwróciłam głowę w stronę Harre'go i obserwowałam jego każdy ruch. Chciałam się na patrzeć gdyż mogę nie mieć potem już okazji. Po 20 minutach dojechaliśmy. Rose gdy mnie zobaczyła or razu się ne mnie rzuciła i zaczęła opisywacć jak bardzo mnie KOCHA. Potem już nie było takich dziwnych sytuacji a przytuliłam każdego z chłopaków i wszyscy poszliśmy i wyznaczone miejsce odlotu samolotu
[K]- Harry mogę bilet ?
[H]- tak za chwilkę, ale poczekaj bo ja jeszcze się nie pożegnałem
[K]- ale jak to ?
[H]- wszystko wytłumaczę Ci i samolocie / i pościł mi oczko
----------------------------------------------------------------------------------------------

  • Wedle życzenie Kate będzie żył i jej nie uśmiercę ;)
  • Co do opowiadania to zostało z jeszcze tylko kilka rozdziałów, które powinny być w miarę długie ;>
  • Jak Wam się podoba treść ???
  • Macie jakieś zastrzeżenie ????